CURRENT MOON
RSS
sobota, 31 maja 2008
Opitoliłam się na krótko. :)

Z okazji pogody. To nie jest pora roku odpowiednia na zapuszczanie włosów. ;) Co znaczy, że wreszcie zrobiło się tak, jak być powinno. :)

Szczury śpią, jak się obudzą to je pooswajam.

A wracając jeszcze do włosów, to zadowolonam bardzo. Wreszcie mam w tyłu tak, jak chciałam, czyli krótko. Poprzednia fryzjerka zawsze zostawiała z tyłu kłaki, które musiałam w domu poprawiać. W dodatku ta jest zaraz za rogiem i z racji małego doświadczenia w zawodzie tanio bierze. :)

15:41, nita_callahan
Link Komentarze (7) »
wtorek, 27 maja 2008
Faken szit

Dodałam za mało buforu do reakcji i zorientowałam się dopiero po rozpipetowaniu miksu, gdy mi zabrakło do dwóch ostatnich probówek. Te dwie chyba wywalę, no bo co innego? Tylko co powiem szefowej? Nic jeszcze nie powiedziałam. Głupio się przyznać, że 2,4 x 31 na kalkulatorze równa mi się 33,4. :P

A jeszcze bardziej głupio będzie, jak nic nie wyjdzie, bo ja jestem pewna, że wyjść powinno i gdybym się nie pomyliła, reakcja potwierdziłaby moje teorie. A teraz będzie wyglądać na to, że potwierdziły się raczej jej obawy i musimy dalej szukać światełka w tunelu (podczas gdy ja wiem, którędy do wyjścia, ale wstydzę się powiedzieć).

Gdybym się nadawała na naukowca, nie miałabym takich dylematów.

Jedyna nadzieja, że digest wyjdzie mimo pomyłki.

18:48, nita_callahan
Link Komentarze (1) »
niedziela, 25 maja 2008
:)

Jeżeli okażę się godna, to to będą moje szczury. :)

Huskolka albo inna huskolka (jeszcze się nie zdecydowałam) i agutka.

21:56, nita_callahan
Link Dodaj komentarz »
Co bym jeszcze chciała na imieniny

Noktowizor i karabin snajperski z tłumikiem. Zastrzeliłabym po kryjomu tego cholernego psa, co całe noce krztusi się i charczy (a nawet gdyby szczekał normalnie) i debili spod garażu, którzy się wydzierają i rechoczą do świtu.

Biegnę wypróbować nowe buty. :)

17:31, nita_callahan
Link Komentarze (4) »
sobota, 24 maja 2008
Za to w przyszłym tygodniu...

... Już nie będę musiała siedzieć przy kompie osiem godzin i udawać, że pracuję, bo przyszły primery do nowych fragmentów, w piątek zrobiłam na nich PCR i pracują całkiem ładnie. Tym większa moja duma, że sama je projektowałam, first time in my life. :) Trochę byłam w strachu, bo powie szefowa, gdyby nie chciały działać.

... Już 30 maja będzie wiadomo, czy Wrocław dostanie siedzibę EIT. Trzymam kciuki.

... Będą wyniki konkursu grantowego. Bardzo jestem ciekawa, czy dostaniemy ten grant, no i chciałabym oczywiście z wielu powodów, żebyśmy go dostały. Chciałabym też, żeby dostał Janusz (dwa razy z rzędu mu odmówili), Dagmara (własny grant to dla niej większa szansa na pozostanie w pracy) i dyrektor (będzie w złym humorze, jeśli mu odmówią) - oni wszyscy też składali wnioski. Jeśli ktoś miałby nie dostać na naszą korzyść, to niech to będzie ktoś obcy. ;)

... Kończy się maj, czyli deadline publikacji coraz bliżej. Szefowa powoli zabiera się do pisania.

16:12, nita_callahan
Link Dodaj komentarz »
czwartek, 22 maja 2008
Ludzkość mnie rozczarowuje II
Okazało się, że mój dentysta to jednak ostatnia dupa. Obejrzałam tego zęba wczoraj z drugiej strony i znalazłam ogromniastą dziurę zaraz przy dziąśle. To ona mi dokucza, nieszczelna plomba nie miała tu nic do rzeczy.
Nic to, po wypłacie wybiorę się do niego jeszcze raz. Może sumienie go ruszy, jak zobaczy, że to ten sam ząb i spuści trochę z ceny. :P
12:45, nita_callahan
Link Komentarze (4) »
środa, 21 maja 2008
Mam buty :)

Wujek mi kupił na imieniny idealne buty do biegania.  :)))))))

W związku z tym będę biegać, w związku z tym, że będę biegać, zdołam schudnąć, a w związku z planowanym schudnięciem pozwoliłam sobie na ciacho z bitą śmietaną, bo bardzo na mnie patrzyło. ;)

17:53, nita_callahan
Link Komentarze (9) »
wtorek, 20 maja 2008
Ilu Joanek potrzeba, żeby zmienić żarówkę?

Przynajmniej jednej.

Przepalona żarówka czekała, aż Joanka przyjdzie do pracy. :]

10:22, nita_callahan
Link Komentarze (3) »
poniedziałek, 19 maja 2008
Wykończył mnie ten weekend

Moja psychika nie zna pojęcia odporności na stres. Nie daję sobie rady, po prostu.

W związku z powyższym również, nie zamierzam robić doktoratu, bo to oznacza jeszcze jedną dodatkową porcję bezsenności, trzęsących się kolan i wyrzygiwanego z rana żołądka. Istnieje obawa, że i tak bym w środku obrony zemdlała albo uciekła. Musiałabym być stuknięta, żeby się dobrowolnie pakować w coś takiego.

17:30, nita_callahan
Link Komentarze (2) »
piątek, 16 maja 2008
Już wiem, co chcę na imieniny
Vili niech będą dzięki, że otworzyła mi oczy na obecność w necie moich ulubionych obrazków. :) Wczoraj guglałam w poszukiwaniu większej ich ilości i znalazłam wydawnictwo, które wydaje książeczki z obrazkami ( ;) ), takie jak z krzyżówkami panoramicznymi. Można je kupić w salonikach prasowych w Galerii Dominikańskiej i w Pasażu. Niech ktoś mi kupi, bo nie mam czasu chodzić po galeriach. ;)
09:56, nita_callahan
Link Komentarze (8) »
 
1 , 2